Sprzedawca ma prawo odmówić obsługi klienta bez maseczki?
Przypominamy, że zgodnie z aktualnymi uregulowaniami prawnymi, nadal mamy obowiązek zakrywania ust i nosa, głównie w środkach transportu publicznego, w pomieszczeniach zamkniętych i w miejscach zatłoczonych. Za brak maseczki grozi 500 zł mandatu.
Rzecznik głównego inspektora sanitarnego Jan Bondar przypomina, że sprzedawca ma prawo odmówić obsługi klienta bez maseczki, gdyż chodzi o bezpieczeństwo, a gdy maseczki nie ma sprzedawca, mogą reagować klienci.
– Musimy się przyzwyczaić, że w najbliższych miesiącach sytuacja będzie zmienna, dynamiczna. To dotyczy zarówno turystyki, jak i np. uruchamiania szkół, powrotu dzieci do szkół i wielu innych aspektów życia (…). Sprzedawca ma prawo odmówić obsługi klienta bez maski. Chodzi o bezpieczeństwo pracowników supermarketu, którzy z racji wykonywanej pracy mają kontakt z ogromną liczbą osób – mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia Jan Bondar.
Przypomnijmy, że obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej wprowadzono w połowie kwietnia. Od końca maja taki obowiązek dotyczy już tylko pomieszczeń zamkniętych czyli np. sklepów czy pojazdów komunikacji miejskiej. W plenerze noszenie maseczek konieczne jest jedynie w sytuacji, gdy niemożliwe jest zachowanie dystansu 1,5 metra.
Tymczasem wiele osób nie przestrzega nielicznych restrykcji, które jeszcze pozostały z noszeniem maseczek w pomieszczeniach zamkniętych na czele. Zanim więc przyjdziemy do sklepu, najpierw lepiej zaopatrzmy się w ochronną maseczkę.
Uwaga! Policja będzie kontrolować, czy nosimy maseczki w sklepie
Policjanci z Komisariatu Policji w Żarowie informują, że już rozpoczęły się kontrole w sklepach zlokalizowanych na terenie gminy Żarów. Funkcjonariusze sprawdzają, czy personel oraz klienci noszą maseczki zasłaniające usta i nos.
Oprac. Magdalena Pawlik