Sto lat Pani Józefy Trzepli
Życzenia z tej okazji jubilatce złożyli burmistrz Leszek Michalak oraz Beata Nejman kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Żarowie.
- Dla człowieka, któremu jest dane przeżyć sto lat to czas, który pozwala na zebranie nieprawdopodobnej mądrości i doświadczenia. Długie życie jest skarbnicą dla młodszych pokoleń. A wiedza nabywana z każdym kolejnym dniem, to wartość nie do przecenienia. Z okazji setnych urodzin życzę Pani dalszych długich lat życia w zdrowiu, szczęściu, radości, spędzonych w otoczeniu najbliższych, rodziny i życzliwych przyjaciół – składał życzenia burmistrz Leszek Michalak.
Pani Józefa urodziła się 4 marca 1921r. w miejscowości Zabierzów Bocheński koło Niepołomic. Jako młoda dziewczyna uczęszczała do Szkoły Podstawowej w Zabierzowie, ale działania wojenne przerwały naukę. Przebywając w tym czasie z siostrą w Krakowie zostały schwytane w łapance i wywiezione w głąb Niemiec do miejscowości Bad Harzburg, gdzie zostały skierowane do pracy jako pomoc kuchenna w sanatorium. Po dwóch latach pobytu, dzięki pomocy miejscowym Niemcom uciekły do swoich rodziców w Polsce, gdzie się ukrywały. W Krakowie, podczas odwiedzin u ojca, zostały aresztowane na dworcu i osadzone w więzieniu. Po wyzwoleniu Krakowa przez wojska radzieckie zostały zwolnione i wróciły do domu w Zabierzowie. Tam też pani Józefa poznała swojego przyszłego męża. Po ślubie małżonkowie wyjechali na ziemie odzyskane, najpierw do Jawornika, a następnie do Imbramowic. Doczekali się dwóch córek i syna. A ze związku swoich dzieci pani Józefa doczekała się sześciu wnuków, dwunastu prawnuków oraz dwie praprawnuczki.
Pani Józefa była także członkinią Koła Gospodyń Wiejskich w Imbramowicach. Teraz chętnie ogląda telewizję, wszystkie wiadomości i jest na bieżąco, czyta książki i gazety.
Jaka jest jej recepta na długowieczność? Odpowiada, że wsparcie i wspaniała opieka najbliższej rodziny.
Magdalena Pawlik