„Każdy występ Orkiestry to okazja, by dzielić się naszą pasją do muzyki z mieszkańcami”
→ W minionym roku Orkiestra Dęta w Żarowie świętowała jubileusz 75-lecia swojego funkcjonowania. Jesteście zatem starsi od momentu, kiedy nasze miasto uzyskało prawa miejskie. Jak się zaczęła wasza przygoda z muzyką i założeniem zespołu?
Przygoda z muzyką zaczęła się, kiedy to kolega rodziców zabrał nas na próbę orkiestry, wtedy jeszcze do budynku przy sali DZH i tam po raz pierwszy zobaczyliśmy orkiestrę dętą na żywo. Z tego co pamiętam, to nie my wybieraliśmy instrumenty, na których chcieliśmy grać, tylko mieliśmy wzmocnić sekcję, w których brakowało muzyków. Chociaż ze mną było trochę inaczej, ponieważ ja i mój młodszy brat Darek zaczynaliśmy naukę gry na Trąbkach, a starszy brat Sławek uczył się grać na saksofonie altowym. Na początku nie było łatwo, bo żeby wydobyć dźwięk z trąbki najpierw trzeba było nauczyć się odpowiednio dmuchać w ustnik. Później przychodziliśmy na próby i uczyliśmy się pod okiem naszych instruktorów. Darkowi wychodziło to lepiej niż mnie i trochę się zniechęciłem i przestałem grać na trąbce, ale zacząłem uczyć się gry na klarnecie. Jak się później okazało klarnet też nie był łatwym instrumentem. Wtedy padł pomysł, żeby spróbować gry na bębnie i na werblu i to chyba było to, ponieważ gram na tych instrumentach do tej pory. Ja miałem 8 lat, Darek 7 lat, a Sławek 15 lat, kiedy zaczęliśmy uczęszczać na próby. Jako małolaci nie było nam łatwo, ponieważ próby odbywały się dwa razy w tygodniu po trzy godziny. Nasi koledzy grali w piłkę, jeździli na rowerach bądź bawili się na podwórkach, a my uczęszczaliśmy na próby. Chyba każdy z nas w pewnym momencie miał ciężkie chwile i myślał o tym, aby z tego zrezygnować i pograć sobie na przykład w piłkę, ale pozostajemy w szeregach orkiestry do dnia dzisiejszego, z czego jesteśmy dumni. Po czasie nauki przyszedł czas na grę razem z innymi muzykami już jako członek orkiestry. Nie pamiętam swojego pierwszego koncertu, ale na pewno był dla mnie bardzo stresujący. Z czasem przywykliśmy do gry w orkiestrze i to ona pochłaniała część naszego życia. Teraz gdy już dorośliśmy też nie jest łatwo. Niektóre koncerty odbywają się w dni pracujące i musimy brać urlopy, aby na nich zagrać. W dni świąteczne większość znajomych wyjeżdża lub odpoczywa w rodzinnym gronie, a my niestety musimy od rana przygotowywać się do występu. To znaczy przygotować mundury, zadbać o odpowiedni wygląd instrumentów, sprawdzić, czy mamy wszystkie nuty, spotkać się odpowiednio wcześniej przed występem. Po występie znów zadbać o instrumenty i nuty, uścisk dłoni od kapelmistrza i wtedy możemy rozchodzić się do swoich domów i rodzin.
→ Jaki jest skład Żarowskiej Orkiestry Dętej? Kto na przestrzeni tych minionych lat grał w orkiestrze?
Orkiestra powstała w 1948 roku przy Dolnośląskich Zakładach Chemicznych Organika w Żarowie. Kiedy do niej dołączyliśmy kapelmistrzem był Pan Władysław Piorun, a wcześniej Pan Stanisław Klyszcz. Następnym kapelmistrzem był Pan Władysław Zawalski. W między czasie upadł Dolnośląski Zakład Chemiczny, pieczę nad orkiestrą przejęło miasto i trafiliśmy pod opiekę Żarowskiego Ośrodka Kultury. W tym czasie kapelmistrzami byli jeszcze: Eugeniusz Rzeźnik, Przemysław Dudek, Bartosz Warkoczyński. Obecnie Orkiestra jest wpisana w struktury Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Żarowie a obecnym kapelmistrzem jest Dariusz Piechowiak. Zespół liczy 14 muzyków i wokalistkę. Są to: Julia Sikoza (wokalistka), Grzegorz Animucki (perkusja), Dariusz Animucki (trąbka), Katarzyna Szmańda (trąbka), Paweł Niedziela (trąbka), Dariusz Zambrowski (waltornia), Małgorzata Szostak (tenorhorn), Andrzej Natanek (tenorhorn), Piotr Stefanik (puzon), Dominik Smolarek (klarnet), Sławomir Animucki (sax alt), Małgorzata Woźny (sax alt), Zenon Smolarek (tuba), Anna Wiśniowska (sax baryton) oraz Dariusz Piechowiak (kapelmistrz).
→ Jaki jest wasz repertuar? Czy uświetniacie swoimi występami różne wydarzenia gminne?
Nasz repertuar jest bardzo zróżnicowany i staramy się, aby publiczność znalazła w nim coś dla siebie. Obejmuje zarówno klasyczne utwory muzyki marszowej, które są typowe dla orkiestr dętych, jak i aranżacje popularnych utworów rozrywkowych, filmowych. Ostatnio zaczęliśmy grać także utwory z wokalistką. Nie brakuje również muzyki patriotycznej i religijnej, szczególnie podczas ważnych uroczystości i świąt państwowych. Staramy się stale wzbogacać nasz repertuar o nowe utwory, aby utrzymać świeżość i dostosować się do oczekiwań słuchaczy. Tak, zdecydowanie uświetniamy swoimi występami różne wydarzenia gminne. Nasza orkiestra jest często zapraszana do oprawy muzycznej lokalnych świąt, takich jak WOŚP, Święto Trzeciego Maja, Dni Żarowa, Dożynki Gminne, Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada, a także uroczystości religijne. Jesteśmy również obecni na mniejszych, ale równie ważnych wydarzeniach, takich jak jubileusze, otwarcia nowych obiektów czy lokalne imprezy kulturalne. Nasza obecność na tych wydarzeniach to nie tylko obowiązek, ale przede wszystkim przyjemność i sposób na włączenie się w życie lokalnej społeczności. Każdy występ to dla nas okazja, by dzielić się naszą pasją do muzyki z mieszkańcami i tworzyć wspólnie wyjątkowe chwile.
→ Czy to, co was łączy muzyków, to nie tylko „obowiązek”, ale też wspólna pasja i chęć aktywnej pracy w gronie ludzi, którzy darzą się zaufaniem?
Zdecydowanie to nie jest tylko obowiązek. Oczywiście, są momenty, kiedy odpowiedzialność i dyscyplina są kluczowe, zwłaszcza przed ważnymi występami. Jednak przede wszystkim to wspólna pasja do muzyki nas łączy. Wszyscy w naszej orkiestrze kochamy grać, a granie razem daje nam ogromną radość. W ciągu tych 26 lat, które spędziłem w orkiestrze, zbudowaliśmy coś więcej niż tylko zespół muzyczny. Staliśmy się jak rodzina. Atmosfera w naszej orkiestrze jest naprawdę wyjątkowa. Znamy się wszyscy od lat, wspieramy się nawzajem i naprawdę lubimy spędzać razem czas. Każda próba to nie tylko praca nad utworami, ale także okazja do wspólnych rozmów i śmiechu. W takich warunkach muzyka brzmi lepiej, a występy przynoszą jeszcze więcej satysfakcji. Zaufanie jest absolutnie kluczowe. W zespole muzycznym, zwłaszcza orkiestrze, każdy musi polegać na innych – na ich umiejętnościach, wyczuciu rytmu, interpretacji utworu. Gramy razem jak jeden organizm, a to wymaga pełnego zaufania. Po tylu latach grania w tej samej grupie, wiem, że mogę liczyć na każdego z nas. To zaufanie przekłada się na pewność siebie na scenie i jakość naszych występów.
→ Jak wspominacie działalność orkiestry na przestrzeni minionych 75 lat?
Wspominając działalność orkiestry dętej na przestrzeni minionych 75 lat, nie sposób nie poczuć ogromnej dumy z tego, jak daleko zaszliśmy i ile wspólnie osiągnęliśmy. Nasza orkiestra przetrwała różne zmiany i wyzwania, a jednocześnie pozostała wierna swojej misji – szerzeniu muzyki i radości wśród ludzi. Na przestrzeni tych dziesięcioleci orkiestra była świadkiem wielu zmian. Kiedyś graliśmy głównie na lokalnych uroczystościach, festynach i świętach państwowych, ale z czasem nasz zasięg i repertuar znacznie się poszerzyły. Wspominamy liczne wyjazdy, udział w konkursach, gdzie nasza muzyka była zawsze ciepło przyjmowana. Każdy taki występ budował naszą tożsamość i dodawał pewności siebie.
Jednak największym skarbem, jaki zachowaliśmy przez te lata, są ludzie – muzycy, którzy przewinęli się przez orkiestrę, oraz ci, którzy grają z nami od dziesięcioleci. Wspomnienia wielu wspólnych chwil, zarówno na scenie, jak i poza nią, tworzą niezapomnianą historię, pełną pasji, zaangażowania i przyjaźni. Każde pokolenie wnosiło coś nowego, ale jednocześnie kontynuowało tradycję. Wielką wartością naszej orkiestry jest to, że przez te 75 lat udało nam się zbudować silną więź z lokalną społecznością. Wiele osób dorastało z naszą muzyką, a obecność orkiestry na ważnych wydarzeniach stała się tradycją. Ludzie zawsze czekają na nasze występy, a my czerpiemy z tego ogromną satysfakcję.
Patrząc wstecz, wspominamy także trudne chwile, jak choćby zmiany personalne czy wyzwania związane z utrzymaniem orkiestry. Jednak to, co nas wyróżnia, to nasza determinacja i miłość do muzyki. Każdy z nas wnosił coś wyjątkowego, co pozwoliło nam przetrwać i rozwijać się. Podsumowując, minione 75 lat to czas pełen sukcesów, wspomnień i budowania wspólnoty. Jesteśmy dumni z naszej historii i z tego, że możemy być jej częścią. Dla nas orkiestra to coś więcej niż zespół – to tradycja, pasja i ludzie, których łączy muzyka.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magdalena Pawlik